Stowarzyszenie Przyjaciół Ziemi Gliwickiej

Dramaturgia meczu w stylu Hitchcocka

W rozegranym 8 marca pierwszoligowym meczu piłki ręcznej kobiet SPR Gliwice pokonał po ciężkiej i trudnej walce MKS Karkonosze –Jelenia Góra 35:30 (13:14).

Dramaturgia spotkania w stylu filmów Alfreda Hitchcocka. Najpierw trzęsienie ziemi, bo już w 10 minucie SPR Gliwice przegrywał 2:9. Gospodynie w tym momencie wykazywały słabą skuteczność, nie wykorzystały w tym fragmencie gry dwa rzuty karne, obrona popełniała za dużo błędów wobec szybkich i zdecydowanych ataków zespołu Karkonoszy.

Przewaga bramkowa w pierwszej części gry była wyraźna po stronie gości. Wydawało się, że gliwiczankom trudno będzie odrobić straty.

Ale SPR słynie z wielkiej ambicji i determinacji w grze. Walki do końca. Nie poddaje się!

Druga połowa meczu to wyraźna poprawa w grze zespołu z Gliwic. Niesamowita wola walki, zdecydowanie lepsza skuteczność, szybkie ataki, a przede wszystkim wielki popis głównej bohaterki meczu Weronika Klich. Już we wcześniejszych spotkaniach pokazała dobrą formę, ale w tym meczu jej walory strzeleckie doszły do najwyższego poziomu. Strzeliła aż 8 bramek, a niektóre z nich mogłyby być nominowane do oscarowej nagrody sportowej.

Poziomem gry i zaangażowaniem starała się jej dorównać Aleksandra Olejarczyk, która również zdobyła 8 bramek.

Wiele trudnych strzałów ze strony gości świetnie obroniła golkiperka Adrianna Mazurczyk.

Wreszcie ambitna i skutczna gra SPR przyniosła rezultaty. W 32 minucie spotkania po raz pierwszy SPR prowadzi. Teraz mecz znów nabiera niesamowitej dramaturgii. Jest remis albo prowadzenie któregoś zespołu zaledwie jednym lub najwyżej dwoma golami.

Na trybunach emocje sięgają zenitu. Jeszcze nie wiadomo – jak w dobrym filmie sensacyjnym – jakie będzie zakończenie. Aczkolwiek bystry obserwator już zauważy, że gra aktorek pardon zawodniczek SPR nabiera właściwego rytmu i akcja zmierza ku pozytywnemu zakończeniu dla gliwiczanek.

Od 41 minuty gospodynie któryś raz z rzędu obejmują prowadzenie i już nie oddają do zakończenia meczu, mimo dużych starań zespołu gości o poprawę wyniku.

Żeby zakończyć mocnym akcentem i udowodnić bezspornie, kto był w tym spotkaniu lepszy, jeszcze w ostatniej minucie gliwiczanki strzelają dwie ładne bramki autorstwa: któżby innej Weroniki Klich I Pauliny Walus.

Dzięki temu zwycięstwu SPR Gliwice awansował w tabeli I ligi na 6 miejsce!

Również trenerka Marta Piorun ani na chwilę nie zwątpiła w swój zespół i wierzyła, że losy meczu odwrócą się jak akcja w dobrym trillerze.

Rzeczywiście SPR, mimo, że przez dłuższy okres przegrywał różnicą kilku bramek – najwięcej siedmioma – to jednak w całym meczu był zespołem bardziej dojrzałym, doświadczonym i co jest najważniejsze, pokazał olbrzymią wolę walki i motywację w dążeniu do zwycięstwa.

Zawodniczki z Gliwic zrobiły sobie najlepszy prezent na Święto Kobiet!

Kolejne spotkanie w Gliwicach odbędzie się już 14 marca, w sobotę, o godz. 18.00, z zespołem KS AZS AWF Handball-28 Wrocław. Już dzisiaj wszystkich kibiców i sympatyków piłki ręcznej serdecznie zapraszamy. Szczególnie tych, co lubią filmy w reżyserii Hitchcocka.

SPR Gliwice: Zizulewska, Mazurczyk – Reichel 3, Walus 2, Kostrzewska 1, Pytlos, Drażyk 3, Olejarczyk 8, Smodis 4, Markiewicz 2, Łuczyk 4, Zalewska, Klich 8.

Andrzej KURCZAK

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *